28 listopada 2013

Jesień pod kocem

Hejka! Nie wiem jak u was ale u mnie ciągle jesień. Przez dwa dni pod rząd nad ranem (w zasadzie to chyba nawet w nocy) padał śnieg. Ale teraz nie ma już po nim nawet śladu. A marzyły mi się takie bielutkie święta... Może jeszcze jest na nie szansa, ale znając Polskę i naszą "złotą" przeciągającą się jesień będzie problem. W końcu wychwyciłam jakieś fajne fotki (ale tylko dwie bo jestem leniwcem). Kocyk by moja mama.
A w tej chwili, z racji niesprzyjającej pogody i nudy która idzie z nią za rękę Staram się zrobić, hmmm... cóż, małą metamorfozę Margo. Nie ma to nic wspólnego z makeupem. Boję się jakby się skończył taki custom w moim wykonaniu. Nie, to raczej coś takiego co nie skończy się zepsuciem lalki.
Trzymajta się c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz