22 lutego 2014

Hepi berfsdej tu ju!

Także ten, urodziny miałam. Tort dobry, truskawkowy. Lubię truskawki.
Zawrotna liczba świeczek- zapomnieliśmy kupić.
O samych urodzinach nie będę gadać. Wystarczy powiedzieć że było głośno oraz że pogadał z kuzynką o lalkach.
A teraz następny post z serii "słodkie jak uryna". Proszę państwa- Margo chodzi po chacie w piżamce.









20 lutego 2014

Kigurumi zebry

Popełniłam coś zupełnie do mnie nie podobnego. Mianowicie ze starego piórnika z zebrą popełniłam dla Margo kigurumi. Dlaczego to takie niesamowite? Odpowiedź prosta- nie mój styl. Najnormalniej w świecie nie lubię takich przesłodzonych ciuszków. Ale lalki wyglądają w tym niesamowicie. A teraz kilka zdjęć. Czytacie na własną odpowiedzialność- nie biorę na siebie winy za przesłodzenie.








No i zła na siebie jestem. Bo nie dość że jak zwykle spóźniłam się z robieniem zdjęć to jeszcze blogger trochę ukąsił (smacznego!) i wyglądają tragicznie. Próbowałam je ożywić pic monkey, ale miało to mniej więcej taki sam skutek jak robienie sztucznego oddychania padlinie. W każdym razie w weekend będzie jeszcze jedna taka sweetaśna jak włosy pod pachą sesja.
A teraz pamparampam- zostałam nominowana do lba, więc zapraszam na kilka odpowiedzi których pewnie nikomu się nie będzie chciało czytać. Endżoj!

"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogerów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania:
1. O jakiej lalce marzysz?
O pullip regeneration noir- najprzecudowniejsza!
2. Szyjesz?
Słabo i amatorsko ale tak.
3. Jaka z Twojej gromadki jest Twoją ulubienicą?
Bo długim zastanowieniu to hmm... eee... chyba Margo.
4. Jak dowiedziałaś się o lalkach Pullip?
Z pewnego forum.
5. Najładniejszy model Pullip, Dal, Byul, Taeyang, Isul, Yoelume? 
No żeby się nie powtarzać to pullip regeneration noir.
I pullip seila.
Taeyang shade i edward scissorhands jeszcze jest fajny.
6. Czym kierowałaś się przy zakupie pierwszej lalki?
Po części ceną, bo nie chciałam od razu kupować najdroższej. Ale głównie wygląd. Loli to jedna z nielicznych fajnych tanek.
7. Gdzie 'mieszkają' Twoje lalki?
Na razie w domku z kartonu.
8. Twój ulubiony blog?
 http://zapieczlotych.blogspot.com/
9. Podobają Ci się Blythe? 
Tylko te ładnie zrepaintowane.
10. Jaki jest Twój ulubiony film?
Edward Nożycoręki, Sok z Żuka i obie części Bridget Jones.
11. Co zrobiłaś po wyjęciu lalki z pudełka?
Zdjęcia.

Nominuję:
http://agly-blog.blogspot.com/
http://akwarelove.blogspot.com/
http://rainbow-ghost.blogspot.com/
http://kakkuai.blogspot.com/
Przepraszam że tylko cztery. Nie mam pomysłu na więcej :c

Pytania:
Od kiedy prowadzisz bloga?
Jaka jest twoja największa pasja?
Lubisz rysować?
Jaki jest twój ulubiony serial?
Jakiej muzyki słuchasz?
Ulubiony zespół?
Czy jest jakiś aktor którego lubisz?
Masz jakiegoś zwierzaka?
Sposoby na nudę.
Frugo czy roko?

Wiem. Mądre.

14 lutego 2014

Tea & coffe

Mam nadzieję że nie spodziewacie się że to będzie post walentynkowy. Bo nie będzie. Jakoś nie szczególnie świętuję walentynki (choć są dobrym pretekstem do obejrzenia jakiejś komedii romantycznej- a wbrew pozorom lubię), ale żeby podnieść statystyki i podtrzymać niejako tradycję, macie sweet 16 żeby się nazywało jest dzień zakochanych.
A teraz kilka fotek. Tak się składa że ostatnio byłam na targu staroci i wycyganiłąm za 8 zł mini komplet zastawy wraz z tacką. Oczywiście po wyczyszczeniu trafił on do Margolca. Dolepiłam do tego z modeliny filiżankę z talerzykiem i kilka ciastek. Także proszę państwa- tea party!
Hejka!

Herbatki?


A może ciasteczko?



+ bonus.
Ostatnio przeglądając różne blogi jak na złość ciągle trafiałam na przepiękne rysunki. I aż mi się trochę smutno zrobiło że tak dawno nic nie rysowałam. No to powstał Billie. Ale muszę się wam przyznać że posłużyłam się kalką i odrysowałam kontury twarzy... Ale cóż poradzić jak się nie umie inaczej?

6 lutego 2014

And the whole world has to answer right now just to tell you once again, who's bad...

Hrrr...

Brrrhrrr...
Kto tu jest?!
Ufff to tylko wy. Już myślałam że jakiś zakamuflowany morderca albo pająk ;_; Ale dajcie mi teraz chwilę, muszę się przebrać.
Już. A teraz chciałabym wam kogoś PRZEDSTAWIĆ.
To jest Michael, pewnie państwo kojarzą.
No i w związku z tym jest sprawa! Kolega szuka nowego domu.
A teraz może ja wytłumaczę troszkę przystępniej. Ostatnio w pudle z zabawkami odnalazłam starą lalkę kolekcjonerską Michael Jacksona powołaną do życia przez firmę triumph.
*pudełkowa retrospekcja*

Lalek został dokładnie wyczyszczony, a teraz szuka domu. Ja wiem że nie umiałabym dać mu życia, a jest jeszcze całkiem porządny. Artykułowany. Brakuje mu co prawda kilku rzeczy. Nie ma butów ani naramiennika, nie ma też baczków. Brwi ma na końcówkach lekko przebarwione, ale z tym sobie można poradzić repaintem. Stopa jest odrobinkę zmasakrowana, jakby taka wgnieciona na palcach, ale po założeniu butów nie widać. Lalek na odjezdne dostanie jeszcze jakieś własnoręcznie uszyte ciuszki a także butki z filcu.
Cenę początkową ustalam na jakieś 50 zł (plus dostawa) ale będę się targować. Jeśli ktoś tylko ma ochotę to proszę o kontakt na email l.paulinetm@gmail.com.
Proszę, jeśli znacie kogoś kto takie lalki kolekcjonuje to powiedzcie mu. Chcę żeby ten pan znalazł fajny dom.